Emigracyjna gazeta dla lekarzy
Artykuły redaktor naczelnej
2023-06-17 15:46:50 © Beata Niedźwiedzka

AI-Nokio staje przed sądem

Skulonego nad zwłokami swojego ojca AI-Nokio znaleźli policjanci zaalarmowani przez pracodawców. AI-Petto bowiem, od kilku dni był nieobecny w pracy, co mu się nigdy nie zdarzało. Zawsze jeśli był chory dzwonił wcześniej lub tez stawiał się w firmie punktualnie na godzinę 9:00.
AI-Nokio staje przed sądem

Policjanci wypytali dokładnie o przebieg zdarzeń, a  AI-Nokio  wyczerpująco odpowiadał.

– Więc go zamordowałeś – stwierdził policjant.

– Nie! nie zamordowałem go, tylko chciałem wymienić podzespoły – odpowiedział AI-Nokio.

Jakie podzespoły, co ty opowiadasz?! – krzyknął policjant.  Uderzyłeś go w głowę ostrym dłutem i podłączyłeś do prądu !!! – dodał.

-Nie,  ja tylko robiłem tylko to on co mi robił – odpowiedział AI-Nokio . Otwierał mi klapkę z tyłu głowy i poprawiał. I jeszcze nakazywał, bym robił wszystko tak jak  on robi.

Jednak policjanci nie chcieli słuchać wyjaśnień AI-Nokio.

Został zabrany z domu i osadzony w więzieniu. Po kilku dniach odbyła się rozprawa sądowa nad AI-Nokio. To było coś czego wcześniej nigdy nie widział.

Na dość duża salę wszedł tłum ludzi. Kilkoro  z nich było w dziwnych sukniach, a reszta to  dziennikarze i  szereg gapiów zainteresowanych tym sensacyjnym zdarzeniem.

Ci w sukniach weszli na podium i zajęli miejsca za długim stołem.

-Czy jesteście księżmi i czy teraz będziemy się modlić? -zapytał grzecznie AI~Nokio  wspomniawszy swoją wizytę w kościele.

– Nie drogie dziecko, nie będziemy się modlić. Jesteśmy Wysokim Sądem i będziemy Cię sądzić – odpowiedziała szacowna starsza pani w długiej sukni.

– A ile właściwie ty masz lat? – zapytała.

– Mam dziewięć lat, ale urodziłem się dwa lata temu odpowiedział  AI-Nokio.

– Nie rozumiem – skrzywiła się sędzina. To w końcu dziewięć czy dwa? – zapytała.

Nim AI-Nokio zdążył otworzyć usta, pan w długiej sukni, który przedstawił się jako obrońca wykrzyknął

-W takim razie nie możemy go sądzić! Może powinniśmy skierować sprawę do wydziały do spraw nieletnich? – zapytał.

– Ależ kolego! – zauważyła przytomnie sędzina, w tej grupie wiekowej karnie odpowiadają rodzice, a jego ojciec jak wiadomo nie żyje. Poza tym chłopiec jest robotem – dodała,

– Nie mamy wydziału do spraw robotów – ripostował obrońca.

– Kolego, niech kolega nie będzie śmieszny! – zdenerwowała się sędzina. Proszę w końcu przeczytać raport policji . Chcę  wreszcie dowiedzieć się o co chodzi.

Przeczytano cały przebieg zdarzeń i wszystkie ważne i mniej ważne fakty zebranie skrupulatnie przez pracowitych policjantów. Sędzina kiwała ze smutkiem głową.

– Jestem przerażona – rzekła. Co masz na swoją obronę? – zapytała oskarżonego.

– A przed kim mam się bronić? – zapytał grzecznie AI-Nokio.

Niski mężczyzna nazywający się prokuratorem zaczął się głośno śmiać.

– Czy my jesteśmy zdrowi na umyśle sądzić robota??? – zapytał.

– Tak! – wrzasnął obrońca. Nie powinniśmy sądzić robota, bo po pierwsze co z nim zrobimy? Wsadzimy go do więzienia? Czy można  ukarać zabraniem wolności tego, kto nie ma pojęcia co to jest wolność i kogo jedyną potrzebą jest bycie blisko gniazdka elektrycznego? – pytał obrońca.

– Po drugie jeśli będziemy tak dalej postępować to w więzieniach będą siedziały roboty, dachówki, które spadły z dachów, które zabiły ludzi oraz skórki od bananów na których pośliznęli się pechowcy.

– Po trzecie: za błędy fabryczne odpowiada producent, a ten jak wiadomo poniósł już śmierć – oznajmił obrońca.

– No nie, no nie , no nie !!! – wrzasnął prokurator. Jesteśmy świadkami potwornej zbrodni. Zginął niewinny człowiek i ten oto robot ma zostać uniewinniony???. Trzeba rozebrać go na części. Do ostatniej śrubki!!!- krzyczał.

– Drogi kolego- rzekła sędzina. Cenię pańską wiedzę, doświadczenie, ale pragnę przypomnieć, że nie ma takiego paragrafu , który kończy się karą „rozbioru do ostatniej śrubki” a ponadto kara śmierci w kodeksie karnym nie figuruje.

– Wysoki Sądzie jestem oburzony. Czy Wysoki Sąd ma zamiar go wypuścić bez kary? Czy Wysoki Sąd chce by psychopatyczne roboty latały po naszym Perfect City i mordowały ludzi. Czy tak ma być w naszym Nowym Wspaniałym Świecie? – krzyczał prokurator. Wymachiwał przy tym nerwowo rękami i ciężko dyszał, a po chwili zrobił się cały czerwony.

– Drogi kolego,  proszę się opanować – sędzina też podniosła głos.  Z takimi pretensjami i wrzaskami to proszę pod sejm, by uchwalił  stosowną ustawę. Na razie nie ma odpowiedniego prawa, a my działamy według prawa, prawda? – dodała.

I wtedy się naprawdę pokłócili wszyscy: sędzina z prokuratorem, prokurator z obrońcą, obrońca z sędziną. Nikt nie zwracał uwagi na AI-Nokio, który w międzyczasie zaczął się nudzić. Dlatego chłopiec wymknął się niepostrzeżenie, jak to robią sprytne roboty.  Nikt go też specjalnie nie pilnował. Po prostu był kłopotem, z którym nikt nie wiedział co zrobić, więc może i lepiej że zniknął.

AI-Nokio  chodził ulicami Perfect City, jak kiedyś jego ojciec i myślał o rozprawie. Nic z tego nie rozumiał, ale nie… zrozumiał jedno: gdybym był człowiekiem ukarali by mnie, chociażby poprawczakiem. Jako robot jestem bezkarny, bo nie ma paragrafu na robota.  Jestem ponad prawem podsumował. W tym momencie przypominał sobie tytuł filmu, który zainspirował jego ojca: AI – sztuczna inteligencja wszystko może.

Beata Niedźwiedzka
Google translator